Czy chcesz kiedyś przejść na emeryturę? cz. 2
Spieszę z uzupełnieniem, ponieważ wreszcie pojawiała się na polskim rynku oferta w ramach IKZE i IKE, którą mogę Wam polecić, która jest łatwa w obsłudze, sensownie zdywersyfikowana, dosyć tania i dosyć przejrzysta. Póki Finax nie ma produktów emerytalnych (ze zwolnieniem podatkowym IKZE/IKE), to na dziś najlepszym rozwiązaniem są tanie fundusze inwestycyjne inPZU*. Technicznie rzecz biorąc jest to jeden fundusz parasolowy, w ramach którego istnieje kilkanaście subfunduszy o różnych strategiach inwestycyjnych. Opłata za zarządzanie to 0,5% rocznie + opłaty bieżące różne dla poszczególnych subfunduszy (tym drożej im bardziej ryzykowny, maks 1,49%). Są to opłaty do wytrzymania. Gdzieś pewnie na poziomie Finax, ale mniej czytelne. Są one pobierane automatyczne i użytkownik widzi po zalogowaniu wartość jednostek, która uwzględnia już te opłaty. Największą różnicą w porównaniu z Finax jest brak rebalancingu. To spora wada, choć nie tragedia. Oznacza po prostu, że to nie jest w pełni bezobsługowe i trzeba raz na rok sprawdzić co tam się dzieje:-) To jest do przełknięcia. Na mały plus dla inPZU w tym temacie jest to, że możemy ustalić stały podział dla wpłaty, który będzie utrzymany dla każdego comiesięcznego stałego zlecenia. Na przykład: ustalam sobie portfel składający się z: 40% Akcje rynków rozwiniętych, 30% Akcje rynków wschodzących, 20% Obligacje rynków rozwiniętych, 10% Obligacje rynków wschodzących. Wpłat można już dokonywać od 100 zł. Każda wpłata jest dzielona proporcjonalnie. Fajne rozwiązanie, choć po paru latach nicnierobienia proporcje nam się rozjadą i to trzeba mieć na uwadze (wartość subfunduszu akcyjnego średnio będzie rosła szybciej i będzie zwiększała swój udział procentowy w portfelu). Wtedy trzeba będzie wykonać jakieś ruchy, więc albo ręcznie poprzenosić środki pomiędzy subfunduszami (to jest bezpłatne) albo wyrównać to kolejnymi wpłatami odpowiednio zmodyfikowanymi/uzupełniającymi niedoważoną część. Tyle. To jest dosyć proste i raz w roku wystarczy to skontrolować. Ogromną zaletą za to inPZU jest możliwość skorzystania z IKZE i IKE, co jest nowością, bo pojawiło się pod koniec października 2020. O samej usłudze pisałem Wam już w zeszłym roku, kiedyś ją sobie testowałem, ale nie było tam wtedy opcji IKZE/IKE i odpuściłem wspominanie o tym w tym roku:-) Po prostu szukam najlepszego i najłatwiejszego rozwiązania dla zwykłego człowieka, nie angażującego i względnie taniego. inPZU się nie łapało, a teraz wskoczyło** na pozycję lidera:-) Tutaj znajdziecie więcej szczegółów:
https://inpzu.pl/tfi/emerytura
opis/recenzja np tutaj (brakuje w necie recenzji aktualnej, z nowymi subfunduszami oraz opcją IKZE/IKE): https://stockbroker.pl/inpzu-fundusze-indeksowe/
Krótko przypomnę założenia w tym miejscu. Aby w ten temat wejść, należy mieć już uporządkowane swoje finanse osobiste, tj. odkładać jakąś kwotę co miesiąc. Po zbudowaniu poduszki bezpieczeństwa (co jest absolutnym priorytetem), odkładaną kwotę dzielimy zapewne na różne cele. Jednym z nich powinna być własna emerytura, ponieważ nie ma co liczyć tylko na państwową. W naszej polskiej sytuacji demograficzno-gospodarczej odkładanie na emeryturę jest koniecznością. Przepraszam, ale teraz będzie brutalne zdanie: jedyną alternatywą jaką wybieracie nie oszczędzając na własną emeryturę, jest bycie na starość obciążeniem dla własnych dzieci. Każdy planuje, wybiera jak uważa, ale ja tak widzę ten wybór. Wydaje mi się, że jest to podejście realistyczne. Co do inwestycji, to najłatwiej na nie wpływać przez to na co ma się wpływ, czyli podatki i opłaty. Stąd te moje maile i zachęcanie do korzystania z tanich instrumentów/usług w ramach zwolnienia podatkowego IKZE/IKE. inPZU wreszcie jest opcją na polskim rynku dla zwykłego człowieka. Sam korzystam z rachunków maklerskich, w ramach których kupuję tanie ETF-y realizując założoną strategię. Chętnie o tym porozmawiam, ale wiem, że mało kogo to interesuje i mało ludzi korzysta z takich instrumentów. A jeśli korzystają, to nie potrzebują tego maila:-) Jeśli jednak zastanawiasz się nad tym jak inwestować, to wracam do opcji z wykorzystaniem inPZU.
Jak praktycznie bym to widział? Co mogę podpowiedzieć? Zostało około miesiąca do końca roku. Działajcie, aby nie przepadły Wam limity IKZE/IKE tegoroczne i zwolnienie podatkowe (chyba, że ktoś lubi płacić podatki i uważa, że państwo lepiej wyda jego pieniądze… choć ja nie znam takich osób;-)). Można zadać sobie pytanie: ok, ale jaki mam zbudować portfel, z jakich składników? Tutaj wiele nie podpowiem, bo to jest indywidualny wybór i odpowiedzialność. Myślę, że wskazówką może być ankieta… Finax:-) Możecie sobie ją wypełnić bez zakładania konta i sprawdzić co też podpowie Wam doradca. Przy horyzoncie czasowym 20 lat i więcej (emerytalnym), to będzie portfel z przewagą akcji – i to ma zdecydowanie sens w długiej perspektywie, ochroni przed inflacją i pozwoli uzyskać dobrą stopę zwrotu. To będzie portfel 60:40, 70:40 lub 80:20 dla większości osób. Taki skład można przełożyć sobie na proporcje w inPZU (nie dokładnie, ale mniej więcej***). Przykład dla 70:30 podałem powyżej w tym mailu. Tutaj taka mała ściągawka od Michała Szafrańskiego w tym celu (z artykułu, który polecałem):
Jakie pytania należałoby sobie też zadać na początku? Podstawowe: ile jestem w stanie przeznaczać miesięcznie na swoją własną emeryturę? To szalenie ważne i determinuje dalszą strategię i odpowiada na kolejne pytanie: założyć IKZE czy IKE? Wymienię może takie trzy progi (dla wartości limitów z tego roku):
1. 522,70 zł miesięcznie – tyle trzeba by było przeznaczać przez rok 2020, aby wykorzystać cały limit IKZE. Część tej kwoty rocznej, nawet do 2007 zł dostaniecie w formie zwrotu z podatku (po rozliczeniu, za parę miesięcy). Warto ten zwrot reinwestować, a nie przejeść! Ja do tego wykorzystuję IKE. Czyli jak przychodzi zwrot z Urzędu Skarbowego, to po odliczeniu dziesięciny, leci sobie pracować na IKE.
2. 1,306.75 zł miesięcznie – tyle trzeba by było przeznaczać przez rok 2020, aby wykorzystać cały limit IKE.
Jak widać, łącznie przed podatkiem Belki możecie ochronić ponad 1800 zł miesięcznie – to całkiem sporo!:-) Zysk z takich inwestycji jest z automatu o 19% większy! Nic nie trzeba robić i dlatego warto z tego korzystać. Problem się robi jak chcemy więcej inwestować miesięcznie, ale samych takich problemów życzę;-) A serio, to dla kwot ponad to, trzeba już inwestować normalnie płacąc podatek i tu można rozważyć superwygodny Finax, albo kupowanie ETF-ów samodzielnie za free przez rachunek maklerski XTB (teraz mają taką ofertę, którą reklamuje Jose Mourinho;-)).
Jeśli zakładasz, że pierwszego progu długo nie przekroczysz, to i tak warto rozważyć IKE. Dlaczego? Pisałem już o tym, ale w dzisiejszej sytuacji zerowych stóp procentowych, lokat i kont oszczędnościowym oprocentowanych w banku na poziomie -3% (poziom inflacji), warto chronić swój kapitał. Jedynym prostym rozwiązaniem są obligacje skarbowe indeksowane inflacją. Można je kupować w ramach IKE Obligacje. Teraz połączmy puzzle i mamy ochronę przed inflacją + brak podatku Belki 😀 Nam nie za bardzo już starcza środków na limit IKE, ale używamy IKE Obligacje do trzymania części poduszki bezpieczeństwa.
Za kilka lat jak będziesz miał/miała większe środki co miesiąc na emeryturę niż pierwszy próg, to możesz IKE zmienić, albo dokupować nadal jako część dłużną portfela. Jest parę opcji. IKZE i IKE można mieć w różnych instytucjach, w różnych formach, ale również w jednej jak w inPZU. Jednak trzeba pamiętać, że każdy polski obywatel może mieć tylko jedno IKZE i jedno IKE.
To chyba tyle. Przepraszam, że znów tak długo wyszło, ale chciałem to ugryźć w miarę wyczerpująco i na dobrym poziomie merytorycznym. Jak wpadłem na IKZE i IKE w inPZU, to starałem się zbadać sprawę, korespondowałem z Michałem, Marcinem, Inwestomatem, Stockbrokerem, dzwoniłem do inPZU, aby zweryfikować czy warto to Wam polecać. Uznałem, że na dziś warto:-) Powodzenia w inwestowaniu!:-)
*inPZU można łatwo i wygodnie założyć przez internet. Serwis w obsłudze jest całkiem przyjazny i nowoczesny.
**IKZE/IKE można zmienić/przenieść po 12 miesiącach bezpłatnie. Zatem wybór dzisiaj jakiejś opcji nie jest na całe życie. Można to w przyszłości zmienić. Nie jest to super łatwe i wygodne, ale sam to zrobiłem już dwa razy, więc się da:-) (zacząłem od IKZE w formie konta oszczędnościowego, potem były fundusze inwestycyjne NN, aż wreszcie przeszedłem na rachunek maklerski).
***w opcji IKZE/IKE w inPZU istnieją do wyboru subfundusze cyklu życia 2030, 2040, 2050, 2060 (rok przejścia na emeryturę mniej więcej), które w teorii pozwalają na uniknięcie samodzielnego rebalancingu. Wybieram sobie jeden, odpowiedni dla mnie i wpłacam regularnie na niego kasę. Z biegiem lat on będzie przechodzić z ryzykownej agresywnej polityki inwestycyjnej na coraz bardziej ostrożną i konserwatywną im bliżej wypłaty. Brzmi dobrze, jednak zaglądałem co tam jest w środku i powiem krótko tak: trzymajcie się od tych produktów z daleka.
76 371