Nomadland – nasza przyszłość na emeryturze
Oscary 2021 rozdane. Zapewne niebawem wielu z nas obejrzy w kinach czy w domu Nomadland (2020) (https://www.filmweb.pl/film/Nomadland-2020-837168). Wydaje się, że to zupełnie inna rzeczywistość od naszej, ale czy faktycznie?
W Stanach Zjednoczonych system zabezpieczenia społecznego jest mocno oparty na indywidualnej zaradności. Dzięki temu podatki/składki/koszty pracy są niższe niż w Europie. Z drugiej strony oznacza to, że obywatel nie liczy za bardzo na pomoc państwa czy hojną emeryturę państwową. Ciekawie omawia to Andrzej Kohut w podcaście Po amerykańsku, polecam odcinek:
Nie zgadzam się jednak z wnioskiem na koniec, o oderwaniu tej sytuacji, od tego co się dzieje w Europie. Otóż faktycznie inaczej wyglądają systemy emerytalne w zachodniej Europie, ale już w takiej Polsce system jest bardzo podobny! Mimo, że pracując na podstawie umowy o pracę, płacimy prawie 20% wynagrodzenia na emeryturę, to osoby przechodzące na emeryturę za 25-35 lat mogą liczyć na zaledwie ok 25% ostatniej pensji! To wynika z fatalnej sytuacji demograficznej w Polsce. Kolejne pokolenia są mniej liczne niż poprzednie, a emerytury są fizycznie wypłacane ze składek aktualnie pracujących osób. To i tak są optymistyczne założenia, bo zakładamy że system w takim kształcie przetrwa. Nie da się tu za wiele już poradzić i nie ma znaczenia kto będzie w Polsce rządził.
Czy będziesz w stanie przeżyć za 25% tego co dzisiaj zarabiasz? Osoby prowadzące działalność gospodarczą i płacące minimalne składki mogą liczyć oczywiście na jeszcze mniej. Zatem za te 30 lat w Polsce wiele osób może być w takiej sytuacji, jaka jest pokazana w oskarowym Nomadlandzie. W wielu ważnych obszarach funkcjonowania państwa mamy do czynienia w Polsce z bałaganem i dryfowaniem, zamiast aktywnym działaniem, porządkowaniem, myśleniem długoterminowym i spojrzeniem całościowym. Podobnie jest z systemem emerytalnym. Z czasem będzie to wyglądało bardzo podobnie jak w USA (sprawdź opis Andrzeja Kohuta). Będzie bardzo skromna emerytura z filara państwowego (ZUS), która powinna być uzupełniona prywatnymi oszczędnościami. Tutaj naszym odpowiednikiem są PPK, niestety bardzo mało popularne w Polsce, co jeszcze pogarsza sytuację (choć nie podoba mi się ograniczenie ich polityki inwestycyjnej w zasadzie do WIG20, jednak z czasem może ktoś zdecyduje się dać PPK więcej swobody). Ludzie zostaną z ochłapami z ZUS i żeby godnie żyć sprzedadzą mieszkanie, wsiądą w kampera i pojadą… pracować dorywczo w magazynach Amazona? (to ostatnie zgadza się z wersją amerykańską 1:1;-))
Jednak nie musimy liczyć tylko na państwo i nie musimy się skazywać na pracę do śmierci! Jeśli chcesz kiedyś pracować mniej albo wcale, to musisz już dzisiaj o to się zatroszczyć. Należy samemu budować sobie kapitał na własną emeryturę. Nasz system to z resztą zakłada. Składał się on z trzech filarów. Pierwszy filar to obowiązkowy system publiczny i ZUS, drugi filar też obowiązkowy i publiczny to OFE (co niedługo się zmieni – przestanie istnieć), a trzeci to prywatne dobrowolne oszczędności (PPK, PPE, IKZE, IKE, niedługo dojdzie jeszcze OIPE). Najwięcej swobody decyzyjnej dają IKZE i IKE (i prawdopodobnie w przyszłości OIPE), ale generalnie każdy z nich to po prostu zwolnienie takiej prywatnej inwestycji kapitałowej z podatku od zysków, czyli podatku Belki (co przez wiele lat inwestowania ma duże znaczenie). Zwolnienia są ograniczone kwotowo co roku, ponieważ mają służyć zwykłym ludziom w celach emerytalnych, a nie spekulantom z dużym kapitałem. Po przekroczeniu limitów IKZE i IKE, czyli ok 22 tys zł w 2021 r., trzeba już inwestować na normalnych kontach maklerskich, czy w inne instrumenty. Jednak „średniemu” Polakowi osiągnięcie tego pułapu szybko nie grozi;-) Zatem można sobie inwestować długoterminowo bez podatku Belki. Warto zacząć od małych kwot i z czasem je zwiększać. Liczy się dyscyplina i czas. Obierz strategię i trzymaj się jej przez lata. I nie korzystaj z drogich instrumentów finansowych typu aktywnie zarządzane fundusze inwestycyjne! Okazuje się, że nawet rodzina, w której dwie osoby zarabiają minimalne wynagrodzenie, może do wieku 65 lat uzbierać kapitał na własną emeryturę, ok. 1,5 mln zł. I być niezależnym od sytemu państwowego. Wchodzisz w to?:-) Polecam artykuł o tym, czy możliwe jest osiągnięcie wolności finansowej w Polsce?
91 047